Historia pewnego Misia-BLOG

    Historia pewnego Misia…

Majówka na s/y Lady B (26.IV-4.V.2014)

nameIMG_2410-n

Jest Łoś Superktoś, był też pies, który jeździł koleją.

Na naszym rejsie był za to Miś, który przemierzył tysiące mil morskich, opłynął cały świat i dzięki swojemu doświadczeniu żeglarskiemu ma wszystkich kapitanów pod sobą.
Na co dzień żegluje na s/y Lady B.

Portret pamięciowy i psychologiczny owego Misia (Miś kapitana Krzysztofa B.):
– wzrost: niewysoki;
– kolor umaszczenia: rudy
– znaki szczególne: brak
– usposobienie: spokojny, małomówny, wręcz zamknięty w sobie.

Miś nie opuszcza swojego miejsca bytowania, którym jest gawra na prawo od XIX-wiecznego zegara okrętowego pod pokładem.

Samotnie żeglujący pomimo masy ludzi przewijających się przez pokład.

nameIMG_2413-n
Miś podczas naszego rejsu majówkowego zmienił w końcu swój status społeczny. Przestał być bezimienny, niedostrzegany i zakurzony. Zaczął w końcu zwiedzać porty, wychodzić na pokład, sprawdzać stan jachtu i robić to co każdy żeglarz kocha, sterować…

nameIMG_2417-n

Załoga tak zaskarbiła sobie przyjaźń Misia, że w każdym dogodnym momencie była z nim, a on z załogą.

nameIMG_2421-n

Prace na pokładzie jednoczyły załogę, sprawiły, że nawet ten najmniejszy uczestnik rejsu był pomocny i rozchwytywany. Nic przecież dziwnego, skoro to właśnie on miał z nas wszystkich najwięcej przemierzonych mil na morzach i oceanach, niż my wszyscy razem wzięci.

nameIMG_2434-n

Dla każdego rozszastanie z Misiem było trudne (nawet znaleźli się też krypto porywacze), tym bardziej, że w planach były kolejne rejsy, również ten samotny samego kudłatego bohatera.

nameIMG_2435-n

Z tej okazji załoga przygotowała Misiowi własny, mniejszy „okręt” pływający, na którym będzie mógł żeglować niezależnie od innych.

 

© Aleksandra B. Emche